Jakie przywileje mają właściciele samochodów elektrycznych?

Spis treści

1. Samochody elektryczne mogą jeździć buspasami

2. Dofinansowania do aut elektrycznych. Tak, jest możliwe.

3. Ile kosztuje ubezpieczenie elektryka?

4. Strefa płatnego parkowania? Elektryk parkuje za darmo

5. Akcyzy nie ma. To jedna z ulg podatkowych

6. Strefa czystego transportu i samochody elektryczne

Ekologia i zerowa emisyjność CO2 bywają kosztowne. Widać to w katalogach najpopularniejszych modeli aut elektrycznych, które podbijają branżę motoryzacyjną. O ile za benzynowego Opla Corsę trzeba zapłacić minimum 77 tys. zł, o tyle wariant elektryczny zostanie wyceniony już na co najmniej 160 tys. zł. 

To nie różnica w cenie. To dosłownie przepaść — zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę pakiety wyposażenia i różnice w nich! Wizja rozwoju mobilności opracowana na najbliższe lata przez UE potrzebuje jednak samochodów elektrycznych. Buspas, parkowanie w mieście oraz kwestie podatkowe — są to wszystkie zachęty, które prawdopodobnie mimo wszystko sprawią, że postanowisz wydać więcej i wybierzesz napęd elektryczny.

Dziś lista korzyści, z których możesz czerpać jako nabywca lub posiadacz samochodu elektrycznego, jest dość długa. I co najważniejsze, nie okazuje się równie iluzoryczna i przede wszystkim nieistniejąca, co zbiór zatytułowany dopłaty do hybrydy. Sprawdźmy najważniejsze przywileje przygotowane dla właścicieli elektryków.

Samochody elektryczne mogą jeździć buspasami

Jednym z przywilejów dotyczących kierowców samochodów elektrycznych jest możliwość jazdy buspasami. Dzięki temu jako właściciel elektryka masz możliwość skutecznego ominięcia zakorkowanych ulic. W efekcie mieszkając w dużym mieście, dość znacząco skrócisz czas dojazdu na przykład do pracy. W tym punkcie warto wspomnieć o jeszcze dwóch rzeczach. Po pierwsze zgoda na wjechanie na buspas elektrykiem nie jest bezgraniczna. W Polsce na razie ma obowiązywać do 1 stycznia 2026 roku. Później być może stosowny przepis zostanie zaktualizowany.

Po drugie kierując samochodem elektrycznym, powinieneś pamiętać o tym, że otrzymujesz dostęp do praktycznie każdego buspasa w Polsce. Nie musi to być odcinek oznaczony skrótem DOP. Twoje uprawnienie wynika bowiem nie z woli zarządcy drogi czy miejskiego włodarza. Jest podyktowane bezpośrednio przez zapis pojawiający się w ustawie z dnia 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz nawiązującego do niej art. 148a ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nie potrzebujesz żadnych dodatkowych dokumentów. To przywilej wynikający z zakupu samochodu elektrycznego. Buspas stoi przed Tobą otworem.

Uprawnienie wydaje się kluczowe. Początkowo było jednak często ciężarem dla właścicieli. Powód? Służby nie wiedziały, czy auta słusznie korzystały z pasa dla autobusów. Nie potrafiły na pierwszy rzut oka stwierdzić napędu zeroemisyjnego, a więc właścicieli profilaktycznie zatrzymywali do kontroli drogowych. Właśnie dlatego podczas rejestracji pojawiła się możliwość wyboru zielonych tablic rejestracyjnych. Przywileje są teraz zdecydowanie łatwiejsze do egzekwowania.

Dofinansowania do aut elektrycznych. Tak, jest możliwe

Jazda buspasem jest wygodna i przydatna w godzinach szczytu. Niemniej jednak kluczowym afrodyzjakiem zachęcającym do zakupu są dofinansowania do aut elektrycznych. W Polsce funkcjonuje program „Mój elektryk". W jego ramach kupując e-auto, możesz otrzymać zwrot wynoszący nawet 70 tys. zł. Ostateczna kwota dopłaty zależy jednak od tego, kim jesteś i jaki pojazd masz zamiar nabyć.

• Osoba prywatna może liczyć na dofinansowanie do auta elektrycznego o cenie wynoszącej maksymalnie 225 tys. zł. Próg ten znika w momencie, w którym kierujący posiada Kartę Dużej Rodziny.

• Osoba prywatna może dostać 18 750 zł dofinansowania. Kwota rośnie do 27 000 zł w dwóch przypadkach. Gdy kupujący posiada Kartę Dużej Rodziny lub gdy zadeklaruje roczny przebieg na poziomie 15 tys. km (i przez dwa lata nie pokona więcej niż 30 tys. km).

• W przypadku przedsiębiorców, dofinansowanie do zakupu samochodu ciężarowego do 3,5 tony może wynieść 20 proc. kosztów kwalifikowanych i nie więcej niż 50 tys. zł lub 30 proc. kosztów kwalifikowanych i nie więcej niż 70 tys. zł (gdy zadeklaruje dwuletni przebieg na poziomie 40 tys. km).

Co ważne, skorzystanie z programu „Mój elektryk” możliwe jest nie tylko przy zakupie pojazdu za gotówkę. Przepisy przewidują także dofinansowanie pojazdu w przypadku leasingowania czy kredytowania transakcji. Kolejnym plusem rozwiązania jest minimum formalności. Szczególnie że dziś większość z nich za kupującego załatwiają pracownicy zatrudnieni w salonach sprzedaży. Program „Mój elektryk” w obecnym kształcie został przewidziany do roku 2026. Do tego momentu możesz się starać o dofinansowanie do auta elektrycznego.

Ile kosztuje ubezpieczenie elektryka?

Następną istotną zaletą posiadania auta elektrycznego są tańsze polisy. Ile kosztuje ubezpieczenie samochodu zasilanego prądem? Taka polisa może zostać wyceniona na kwotę nawet o kilkadziesiąt procent mniejszą. Jak widać, można sporo zaoszczędzić. W tym punkcie należy zrobić jednak ważne obostrzenie, bo tańsze są przede wszystkim polisy OC. W przypadku Renault Zoe czy Nissana Leaf roczne ubezpieczenie można kupić już za 600 zł. Polisa dla Tesli 3 Long Range zostanie wyceniona na przeciętnie 800 zł.

Musisz pamiętać o tym, że części do samochodów elektrycznych są droższe niż do spalinowych. Oczywiście mamy na myśli podzespoły związane z układem napędowym, instalacją wysokiego napięcia i źródłem zasilania. Zestaw nowych baterii stanowi wydatek szacowany na nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. To sprawia, że wybierając auto zasilane prądem, musisz pamiętać o dwóch rzeczach.

1. Dlatego towarzystwa ubezpieczeniowe w przypadku kolizji drogowej, znacznie częściej stwierdzają szkodę całkowitą samochodu elektrycznego.

2. Musisz się liczyć z tym, że droższa od OC okaże się dobrowolna polisa autocasco. Wyliczenie składki AC uwzględnia bowiem nie tylko wartość pojazdu, ale też koszty potencjalnej naprawy.

Oczywiście podzespoły do elektryków są drogie dziś, gdy ma miejsce upowszechnianie tej formy napędu. Jednak wraz z popularyzacją samochodów elektrycznych będzie się to zmieniało. Na rynku pojawią się zamienniki wysokiej jakości, których obecnie brakuje. To w naturalny sposób będzie wpływało na redukcję kosztów naprawy powypadkowej, ale też sprawi, że tańsze staną się polisy autocasco.

Znajdź warsztaty wykonujące usługę wymiany baterii w aucie elektrycznym w swojej okolicy:

Strefa płatnego parkowania? Elektryk parkuje za darmo

Jest jeszcze jeden bardzo istotny benefit wynikający z ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Będąc użytkownikiem auta elektrycznego, możesz darmowo parkować w strefach płatnego parkowania. Oczywiście pod warunkiem, że mówimy o parkingu publicznym, a nie terenie prywatnym. Tam przepisy nie obowiązują. Tym samym kierowcy przed opłatą nie uratują zielone tablice rejestracyjne. Przywileje mogą jedynie dotyczyć np. niższej opłaty.

Możliwość bezpłatnego parkowania w centrum to bardzo duża oszczędność pieniędzy. Szczególnie że dziś jedna godzina postoju potrafi wymagać opłaty oszacowanej na 4 do ponad 5 zł. To raz. Dwa możliwość darmowego parkowania w SPP to spora ulga dla osób, które w centrum miasta pracują i chciałyby zostawić pojazd na 8 czy 9 godzin. Kolejna zaleta? Nie musisz szukać parkometru i płacić kilkadziesiąt złotych za dzień postoju. A do tego często możesz skorzystać z darmowego ładowania samochodów elektrycznych. Jesteś w pracy, a Twoje auto się ładuje. Sprytne.

Możliwość bezpłatnego korzystania z SPP jest kolejnym zastosowaniem dla zielonych tablic rejestracyjnych. Przywilej braku opłat w parkomacie jest tu widoczny na pierwszy rzut oka. Nie musisz się zatem obawiać, że kontroler pomyli się i omyłkowo wystawi dla Twojego auta karę za parkowanie bez opłaty.

Akcyzy nie ma. To jedna z ulg podatkowych

W przypadku zakupu auta spalinowego funkcjonują dwie stawki podatku akcyzowego. Pierwsza wynosi 3,1 proc. wartości pojazdu i jest płacona w przypadku modeli z pojemnością silnika do 2000 cm3. Powyżej tej pojemności skokowej, akcyza wynosi już 18,6 proc. wartości pojazdu. Wartość jest tu kluczowa – mówimy o wartości rynkowej określanej na podstawie rocznika, a nie cenie wpisanej na umowie. Dobra informacja jest taka, że podczas zakupu pojazdu elektrycznego, podatek ten nie występuje. Nie płaci go importer, a więc też nie dolicza go do ceny pojazdu. W ten sposób dostajesz kolejną formą dofinansowania do auta elektrycznego.

W tym punkcie ciekawostka. W temacie akcyzy ukrywa się sprawa związana z dopłatą do hybrydy. Bo choć napęd spalinowo-elektryczny oznacza występowanie tego podatku, jego wysokość została preferencyjnie obniżona o dokładnie połowę. Przy pojemności hybrydy do 2000 cm3 wynosi 1,55 proc., a powyżej 9,3 proc. Dopłata do hybrydy, a właściwie to preferencyjne przepisy akcyzowe, dotyczą też hybryd plug-in. W ich przypadku rząd postanowił wyjątkowo zrezygnować z podatku. Tyle że brak akcyzy będzie czasowy. Przepisy w tej sprawie mają obowiązywać z pewnością do końca roku 2023. Być może ulga zostanie przedłużona na kolejne lata.

Strefa czystego transportu i samochody elektryczne

Strefa czystego transportu to obszar w centrum miasta, do którego wjazd autem spalinowym będzie wymagał uiszczenia specjalnej opłaty. Zwolnieni z niej mają być wyłącznie kierowcy samochodów z napędem elektrycznym, wodorowym, a także użytkownicy auta zasilanych gazem ziemnym CNG. Przy czym CNG nie należy mylić z LPG. Co ważne, SCT miały powstać w każdy mieście z liczbą mieszkańców wynoszącą powyżej 100 000. Takie założenia zawarte zostały w pierwszej wersji ustawy w roku 2018. Niestety zapisy te zostały dość szybko cofnięte. To jednak nie oznacza, że strefy są martwe.

Rządzący po raz kolejny powrócili do tematu SCT w roku 2022. Tym razem przegłosowali znowelizowane przepisy, które okazują się mniej restrykcyjne od pierwotnych, ale nadal są w stanie realnie obniżyć zanieczyszczenie powietrza w miastach. Powód? Nie ograniczają ruchu tylko do elektryków. Wpuszczają do centrum w okresie przejściowym również auta spalinowe. Tyle że wyłącznie spełniające wysokie normy emisji spalin. Reszta prawdopodobnie nie będzie mogła wjechać wcale.

• Wraz ze strefami czystego transportu napisanymi na nowo pojawiła się również naklejka emisyjna na szybę. Ta ma potwierdzać normę emisji spalin pojazdu. Będziesz ją musiał zdobyć dla swojego auta w sytuacji, w której w Twojej okolicy pojawi się SCT. W przeciwnym razie ryzykujesz nawet 500 zł mandatu.

Nowe przepisy okazują się na tyle interesujące dla miejskich włodarzy, że już pojawiają się plany pierwszych stref czystego transportu w Polsce. Na początek zdecydował się na nią Kraków, ale coraz głośniej o SCT mówi również Warszawa. Kolejne miasta pokroju Łodzi, Poznania, Wrocławia czy Gdańska pewnie tylko czekają na ogłoszenie decyzji. Czy pójście w ograniczanie emisji w miastach to dobre posunięcie? Dobre, ale wymaga równoczesnego działania na dwóch innych frontach. Mowa konkretnie o:

• pamiętaniu o mieszkańcach stref, w których ma obowiązywać SCT. Powinni oni dostać nieco bardziej preferencyjne warunki od innych kierowców.

• bardzo ważne jest to, aby zapewnić w ramach SCT np. darmowe ładowanie samochodów elektrycznych. Darmowe albo chociażby odpłatne. Brak ładowarek wykończy te strefy i obniży ich poziom atrakcyjności.