1. Strona główna
  2. Poradniki motoryzacyjne
  3. Życie kierowcy
  4. Samochody elektryczne – boisz się serwisu?
Życie kierowcy

Samochody elektryczne – boisz się serwisu?

Współczesna motoryzacja podąża w kierunku elektryfikacji. Samochody elektryczne, napędzane silnikiem elektrycznym, bez wątpienia brzmi zaawansowanie. A słowo „zaawansowany” tworzy co najmniej kilka niewiadomych dla kierowców. Jeden z najpoważniejszych znaków zapytania dotyczy serwisowania elektrycznych samochodów. Po przeczytaniu tego wpisu będziesz wiedział, z czym musi się mierzyć właściciel samochodu elektrycznego.

Motointegrator.com
05/04/2023
Samochody elektryczne – boisz się serwisu?

Spis treści:

Skąd wzięła się elektromobilność?

Nagły wzrost znaczenia tendencji proekologicznych na rynku motoryzacyjnym datowany jest na początek lat dziewięćdziesiątych. Konkretnie w roku 1993 w życie weszła pierwsza norma emisji spalin Euro 1. Skąd ten pomysł? Europejscy włodarze zauważyli, że rosnąca ilość samochodów i emitowane przez nie spaliny odbijają się na zanieczyszczeniu powietrza i potęgują problem smogu w miastach. Jako że w tym czasie ekologia zaczęła wychodzić na pozycję światowego top tematu, Europa nie mogła patrzeć na problem z założonymi rękami. Musiała działać i postanowiła zmobilizować inżynierów do obniżania generowanych przez silniki szkodliwych gazów.

Na fali tej tendencji w życie wchodziły coraz bardziej restrykcyjne wymogi. Mniej więcej dekadę temu okazało się jednak, że nawet i one są niewystarczające. A to popchnęło świat motoryzacyjny w stronę ostatecznego rozprawienia się z motorem spalinowym. Tym samym jasne stało się to, że przyszłość należy do jednostek elektrycznych. Pierwsze e-samochody miały spore ograniczenia. Były ciężkie, powolne i oferowały niewielkie zasięgi. Dziś jednak każdą sporo z tych przeszkód udało się inżynierom przełamać i coraz częściej na ulicach można spotkać samochody elektryczne. Czy są przyszłością motoryzacji? Wyjaśniamy na naszym blogu.

Elektryczne samochody podczas serwisu

Dobry przykład współczesnego samochodu elektrycznego jest Nissan Leaf. To przestronny i dobrze wyposażony hatchback, który w podstawowej wersji kosztuje nieco ponad 150 tys. zł, osiąga pierwszą setkę w 7,9 sek., jest wyposażony w automatyczną skrzynię biegów, posiada motor, który rozkręca się nawet do 10 500 obrotów na minutę, a do tego na jednym ładowaniu jest w stanie pokonać 270 km. A takie możliwości są więcej niż wystarczające w codziennej eksploatacji. I gdy można odnieść wrażenie, że na elektryki da się patrzeć już tylko przez różowe okulary, w realnym świecie idealnym pojawia się wielki znak zapytania. Mianowicie, co z serwisowaniem tak nowoczesnych pojazdów?

banner-slide-0
banner-slide-1

Nowoczesny, ale… nieskomplikowany? 

E-technologie na rynku motoryzacyjnym robią niezwykle nowoczesne wrażenie. Prawda jest jednak taka, że samochód elektryczny nie jest wcale taki skomplikowany. Tak naprawdę i mówiąc prostym językiem, układ napędowy w modelach popularnych składa się prostego silnika elektrycznego, zestawu baterii i kilku sterowników. Jest to zasadniczą zaletą, bo według wyliczeń inżynierów auto elektryczne składa się nawet z 6-krotnie mniejszej liczby części niż pojazd o napędzie konwencjonalnym. Mniejsza ilość części oznacza mniejszą ilość podzespołów, które mogą ulec awarii w toku eksploatacji, a tym samym niższe koszty eksploatacji.

W przeciwieństwie do współczesnych silników benzynowych czy wysokoprężnych elektryczny układ napędowy nie posiada m.in. wtryskiwaczy paliwa, turbosprężarki, kompresora, filtra cząstek stałych, koła dwumasowego, zaworu EGR, a nawet rozrusznika czy alternatora! Za wymianę tych elementów w toku całego życia samochodu kierowca, lekko licząc, może zapłacić dziesiątki tysięcy złotych. To zatem kwota realnej oszczędności, którą przynosi wybór e-technologii.

Jak zatem serwisować auta elektryczne? Absolutną podstawą jest wymiana płynu chłodzącego baterie. Producenci zazwyczaj ustalają interwał wykonania tej procedury na 4 lata. Właściwe chłodzenie jest kluczowe dla ogniw. Zapewnia im optymalną temperaturę pracy. A to odwleka w czasie moment, w którym może dojść do uszkodzenia akumulatora i zmniejszenia jego pojemności roboczej. Procedurą numer dwa jest regularna wymiana oleju w przekładni napędowej. Interwał jej wymiany (np. w samochodach Tesli) jest ustalony na przebieg 160 tys. km. Nawet w przypadku osób intensywnie eksploatujących auto, wymiany oleju nie trzeba będzie powtarzać zatem częściej niż raz na 3-4 lata.

Auta elektryczne – filtr kabinowy i kilka innych drobiazgów

Trzecią Procedurę serwisową, o której wykonaniu kierowca jest zobligowany pamiętać, stanowi wymiana filtra kabinowego. To jednak zabieg czysto kosmetyczny, który ma więcej wspólnego z komfortem podróżujących autem osób, niż sprawnością elektrycznego układu napędowego. Tak naprawdę na tym punkcie kończy się regularny serwis samochodu elektrycznego. W końcu pojazdy tego typu nie korzystają m.in. z pasków napędowych, paska rozrządu, oleju w silniku czy filtra powietrza. Kwoty zaoszczędzone na ich wymianie świadczą zatem o powstaniu kolejnej skali oszczędności eksploatacyjnych. Poza tym sprawiają, że serwis e-auta staje się mniej problematyczny.

Oczywiście nawet najbardziej nowoczesny samochód elektryczny musi być wyposażony w niektóre części eksploatacyjnych. W jego konstrukcji muszą się pojawić reflektory, amortyzatory czy elementy ścierne układu hamulcowego. Co z nimi? Amortyzatory zużywają się identycznie jak w każdym innym pojeździe. A to oznacza, że ich wymiana nie stanie się faktem pewnie wcześniej niż po 10 latach spędzonych na drogach. W przypadku reflektorów sytuacja jest jeszcze prostsza. W starszych modelach pojawiają się klasyczne żarówki. W nowszych bezobsługowe układy LED-owe.

Różnicę między eksploatacją samochodu elektrycznego a auta o napędzie konwencjonalnym, kierowca odczuje za to obsługując układ hamulcowy. E-pojazdy posiadają bardzo rozwinięty system odzyskiwania energii kinetycznej podczas zwalniania. Układ generuje prąd, a jednocześnie redukuje prędkość. W efekcie kierowca dużo rzadziej musi wykorzystać układ hamulcowy. A to oznacza, że czas życia elementów ściernych, a w tym klocków i tarcz zdecydowanie się wydłuży.

Nie zapominaj o hamowaniu!

Bardzo często w samochodach elektrycznych lub nawet hybrydowych układ odzyskiwania energii działa na tyle wydajnie, że hamulce są uruchamiane sporadycznie. To jednak scenariusz nie do końca optymistyczny – może niestety prowadzić do szybkiego rdzewienia tarcz. Higiena eksploatacji e-pojazdu wymaga zatem systematycznego dohamowywania auta, szczególnie jesienią czy wiosną, gdy na dworze zbiera się duża ilość wilgoci.

O prostocie samochodów elektrycznych świadczą też ceny części zamiennych. Za wyznacznik kwotowy weźmy jeden z najpopularniejszych e-samochodów w Polsce – Nissana Leafa pierwszej generacji. Filtr kabinowy do tego hatchbacka zostanie wyceniony przez sklep motoryzacyjny już na 41 zł. Pojedynczy amortyzator kosztuje minimum 260 zł, za klocki hamulcowe trzeba zapłacić już 73 zł, podczas gdy ceny tarcz hamulcowych tylnej osi zaczynają się od 107, a przedniej 159 zł. To naprawdę niewysokie wartości.

Serwis samochodu elektrycznego – jak wygląda?

Elektryczne samochody korzystają ze znacznie mniejszej liczby części mechanicznych od spalinowych odpowiedników, co przekłada się na o wiele tańszą eksploatację. Według producentów samochodów koszty serwisowania elektryków są nawet o połowę niższe w porównaniu do podobnych modeli napędzanych silnikami konwencjonalnymi. Takiego zdania są przedstawiciele koreańskiej marki Hyundai. Nieco mniejszą różnicę wskazują z kolei eksperci francuskiej marki Peugeot oraz niemieckiego Volkswagena, którzy wskazują redukcję kosztów serwisu na poziomie 30%. 

Przeczytaj także: Przywileje aut elektrycznych 2022 – wiesz o wszystkich?

Serwis samochodu elektrycznego – jak przebiega?

Jak wygląda serwis samochodu elektrycznego w rzeczywistości? Sprawdź to na przykładzie auta Renault Megane E-Tech. Elektryki podlegają okresowym przeglądom podobnie jak samochody spalinowe. Natomiast duże różnice zauważalne są w zakresie przeprowadzanych prac serwisowych.

Pierwszy przegląd Renault E-Tech 100% Electric należy wykonać po pokonaniu 30 tys. km lub po upływie roku – w zależności od tego, co nastąpi szybciej. Wykaz czynności ogranicza się w zasadzie do kontroli stanu kluczowych elementów oraz diagnostyki komputerowej:

  • wymiana filtra kabinowego – zalecana co 15 tys. km. Jeśli samochód w ciągu roku pokona większy dystans, to konieczna może być dodatkowa wizyta w ASO,
  • sprawdzenie stanu i szczelności układu hamulcowego, w tym kontrola poziomu  płynu hamulcowego,
  • sprawdzenie oświetlenia zewnętrznego i sygnałów,
  • kontrola czujnika usterki izolacji,
  • sprawdzenie stanu i szczelności amortyzatorów zawieszenia,
  • skontrolowanie stanu i ciśnienia w oponach, a także sprawdzenie mocowania kół,
  • kontrola obecności kapturków na zaworach opon,
  • sprawdzenie stopnia zużycia klocków i tarczy hamulcowych,
  • kontrola zużycia piór wycieraczek i stanu płynu do spryskiwaczy,
  • sprawdzenie modułów elektronicznych za pomocą komputera diagnostycznego,
  • udokumentowanie przeglądu i rozmieszczenie etykiet serwisowych.

Koszt podstawowego przeglądu wraz z wymianą filtra kabinowego wynosi ok. 450 zł. Nieco bardziej zaawansowany serwis samochodu elektrycznego Renault ma miejsce co dwa lata lub co 60 tys. km. Przegląd względem bazowego rozszerzony jest o następujące czynności:

  • kontrola zabezpieczenia antykorozyjnego,
  • sprawdzenie oświetlenia wewnątrz pojazdu,
  • czyszczenie układu otwieranego okna dachowego – o ile występuje,
  • sprawdzenie i smarowanie zamka pokrywy silnika,
  • kontrola poziomu, stanu i szczelności układu chłodzącego,
  • sprawdzenie stanu szyby przednie i lusterek bocznych,
  • kontrola działa lampek ostrzegawczych umieszczonych na tablicy rozdzielczej.

Rozszerzony zakresem serwis samochodu elektrycznego Renault Megane E-Tech to wydatek ok. 700 zł z uwzględnieniem koszty wymiany filtra kabinowego. Konieczna jest także wymiana akumulatora 12 V co cztery lata oraz wymiana płynów eksploatacyjnych:

  • płyn hamulcowy – co trzy lata,
  • płyn chłodzący – co 150 tys. km lub co 6 lat. 

Renault stosuje w samochodach elektrycznych ten sam płyn, co w autach z konwencjonalnym napędem, co wpływa na niewysokie koszty wymiany, pomimo że do instalacji chłodzącej silnik i bateria wchodzi aż 10 litrów cieczy. Inni producenci samochodów zazwyczaj stosują specjalne płyny, a koszt ich zakupu jest znacznie wyższy.

Jaką trwałość baterii zapewniają elektryczne samochody?

Największa obawa w eksploatacji aut elektrycznych dotyczy oczywiście zestawu pokładowych akumulatorów. To rzeczywiście realny problem, ale bardziej złożony. Chyba każdy użytkownik urządzeń zasilanych z baterii po pewnym czasie zauważył skrócenie żywotności akumulatora w smartfonie czy laptopie. Także w przypadku aut elektrycznych akumulatory ulegają naturalnej degradacji. Tesla określa spadek sprawności baterii w swoich samochodach na ok. 1% rocznie. Na amerykańskim rynku przeprowadzono szereg badań, które wskazały rzeczywisty spadek wydajności baterii w samochodach elektrycznych.

Do określenia stopnia degradacji baterii w samochodach elektrycznych autorzy raportów najczęściej sięgają po dane pochodzące od amerykańskiej firmy Geotab, która zajmuje się tematyką samochodową. W 2020 r. opublikowano szczegółowy raport dotyczący poziomu degradacji baterii w samochodach elektrycznych w ciągu 12 miesięcy. W badaniu brały udział dziesiątki modeli elektryków, a najwyższe lokaty zajęły następujące auta:

  • Chevrolet Bolt EV model z 2019 r. – 0%,
  • Tesla Model 3 z 2019 r. – 0,6%,
  • Tesla Model X z 2019 r. – 0,8%,
  • Nissan Leaf z 2019 r. – 0,8%,
  • BMW i3 z 2019 r. – 0,9%,
  • Chevrolet Volt z 2019 r. – 1,1%,
  • Ford Focus EV z 2017 r. – 1,1%,
  • Tesla Model s z 2019 r. – 1,1%,
  • Mercedes klasy B EV z 2018 r. – 1,2%.

Z kolei według raportu do elektryków o największym stopniu degradacji baterii na przestrzeni roku zaliczają się następujące modele:

  • Kia Solu EV z 2018 r. – 1,6%,
  • Volkswagen e-Golf z 2019 r. – 1,7%.

Na przykładzie popularnego Nissana Leaf sprawdzono, jak poziom degradacji akumulatorów trakcyjnych postępował w przypadku egzemplarzy modelu z różnych lat. W autach z rocznika 2013 spadek wydajności baterii w pierwszym roku wynosił 3%, a po siedmiu latach stopień degradacji wynosił 20%. Model z rocznika 2014 po pierwszym roku również stracił 3% wydajności, natomiast już po pięciu latach degradacja osiągała poziom 20%. Auta z rocznika 2015 w pierwszym roku traciły średnio aż 6% wydajności, jednak po pięciu latach degradacja wynosiła 18%. Modele z roczników 2015-17 traciły średnio ok. 2% wydajności rocznie, a egzemplarze z 2019 r. mniej niż 1%. Świadczy to o ciągłym rozwoju technologii wytwarzania baterii trakcyjnych, co zazwyczaj przekłada się na spowolnienie procesu ich degradacji.

Naprawa samochód elektrycznych – czy jest kosztowna?

Warto zwrócić uwagę na czynniki, które według badań wpływają na wydłużenie żywotności baterii trakcyjnych w samochodach elektrycznych:

  • sporadyczne ładowanie samochodu przy użyciu szybkich ładowarek, zwłaszcza podczas niskich temperatur,
  • utrzymywanie naładowania akumulatorów na poziomie 25-75%,
  • w miarę możliwości unikanie pozostawiania samochodu na długi czas w upalnych warunkach atmosferycznych.

Czy pojazdy elektryczne mogą być trwałe

Drugi dowód trwałości baterii stosowanych w samochodach hybrydowych daje Toyota i wystarczy spojrzeć na Priusa. Technologia spalinowo-elektryczna opracowana przez japońską markę od przeszło dwóch dekad korzysta z baterii. Mimo wszystko do dziś większość pierwszych Priusów nadal jest eksploatowanych na oryginalnych akumulatorach. Jak inżynierowie to osiągnęli? Za sprawą sprytnie wykorzystywanej pojemności ogniw. Zasobnik w pojeździe elektrycznym nigdy nie wyładowuje się w stu procentach i nigdy nie ładuje się w stu procentach. Zazwyczaj utrzymywany jest bezpieczny poziom naładowania wynoszący od 20 do 80%

Akumulatory mają wysoką trwałość, a do tego nie są już tak drogie jak kiedyś. Jeszcze kilka lat temu za zestaw nowych baterii do Priusa kierowca musiał zapłacić nieco ponad 10 tys. zł. Dziś zestaw nowych ogniw np. do hybrydowego Aurisa kosztuje w autoryzowanej stacji obsługi 5 tys. zł. To optymalna kwota, która nie przeraża współczesnych kierowców. W końcu odpowiada, chociażby kosztowi zakupu nowej turbosprężarki w zaawansowanym motorze wysokoprężnym.

Silniki napędzające samochody elektryczne charakteryzują się długą żywotnością. Najczęściej spotykane dane dotyczące trwałości elektrycznych jednostek napędowych wynoszą od 30 do 40 tys. godzin. Biorąc pod uwagę, że statystyczny kierowca używa samochodu przez kilka lub kilkanaście godzin tygodniowo, średnia żywotność silników elektrycznych wynosi od 15 do 20 lat. 

Samochody elektryczne – jaki jest koszt wymiany baterii?

Omawiając serwis samochodów elektrycznych trudno nie poruszyć kwestii wymiany baterii. Ten temat może spędzać sen z powiek niejednemu właścicielowi elektryka z uwagi na bardzo wysokie koszty. Biorąc pod uwagę żywotność i stopień degradacji akumulatorów trakcyjnych w popularnych modelach elektryków problem ewentualnej wymiany tych podzespołów dotyczy raczej starszych egzemplarzy. 

Producenci elektryków skrupulatnie unikają informowania o koszcie wymiany baterii na swoich stronach internetowych. Serwis samochodu elektrycznego w postaci wymiany baterii to droga usługa, a w przypadku starszych modeli elektryków może być nawet nieopłacalna. Jeśli chodzi o Nissana Leaf z 2018 r. koszt wymiany akumulatorów o pojemności 40 kWh w ASO wynosi… ok. 60 tys. zł. W Renault Zoe z 2017 r. cena za wymianę akumulatora o pojemności 22 kWh to bagatela 80 tys. zł. Z kolei w BMW i3 całkowity koszt wymiany baterii o pojemności 33 kWh oscyluje ok. 70 tys. zł. 

Patrząc na ceny związane z wymianą akumulatorów trakcyjnych, można złapać się za głowę. Elektryczne samochody to wciąż dość nowa technologia, więc z czasem powinny pojawić się zamienniki lub alternatywne sposoby naprawy w bardziej przystępnych cenach. Sprawdź top 5 najtańsze używane auta elektryczne.

Znajdź warsztaty wykonujące usługę wymiany baterii w aucie elektrycznym w swojej okolicy:

Samochód elektryczny: Polska gotowa na jego serwisowanie!

I tak elektryczne samochody w Polsce nadal są dość egzotyczne. Mimo wszystko już dziś rodzą się pierwsze serwisy niezależne, które specjalizują się w ich obsłudze. I warto w tym momencie zaznaczyć, że praca nad elektrycznym napędem to nie tylko specjalistyczny sprzęt. To także wiedza. W końcu mechanik pracuje z urządzeniem dysponującym wysokim napięciem! Musi zatem szczególnie pamiętać o zasadach bezpieczeństwa.

Auta zasilane motorami elektrycznymi mają serię oczywistych zalet, do których z całą pewnością należy bezproblemowy serwis. Zachętę stanowi mniejsza ilość regularnych procedur serwisowych oraz ceny części zamiennych, które zostały ustalone na bardzo rozsądnym poziomie. Na stronie Motointegrator.com szybko i łatwo znajdziesz serwis samochodów elektrycznych w Twojej okolicy.

Rekomendowane przez Motointegrator.com

Zobacz wszystkie poradniki

Masz problem z samochodem? Zarezerwuj wizytę w najbliższym warsztacie

Zobacz wszystkie warsztaty